Miniony weekend spędziłam w Zamościu na weselu u znajomych. Ach co to był za ślub :) w przepięknej zamojskiej Katedrze. Niestety pogoda tego dnia nie dopisała ani Młodej Parze ani mi - grzmiało i padało. Na domiar złego wysiadła mi bateria w aparacie i nie zrobiłam tamtego wieczora ani jednego zdjęcia swojej weselnej stylizacji (a już nie wspomnę o Młodej Parze). Obiecuję, że gdy tylko czas mi na to pozwoli, specjalnie ją dla Was odtworzę. A teraz do rzeczy! :) W tym poście, chciałabym Wam pokazać jaki zestaw wybrałam na niedzielny spacer po Zamościu. Pogoda na szczęście pozwoliła nam zrobić kilka fotek na bloga i napić się pysznej kawy w jednej z restauracji na Rynku Wielkim.
Tego dnia zdecydowałam się na dżinsowe szorty, do których włożyłam lekką i przewiewną bluzeczkę w beżowym kolorze. Góra bluzki zakończona jest koronką z fajnym wycięciem na plecach w postaci łezki. Na stopy włożyłam koronkowe baleriny. Czy mówiłam Wam już jak bardzo kocham koronki?
Tego dnia zdecydowałam się na dżinsowe szorty, do których włożyłam lekką i przewiewną bluzeczkę w beżowym kolorze. Góra bluzki zakończona jest koronką z fajnym wycięciem na plecach w postaci łezki. Na stopy włożyłam koronkowe baleriny. Czy mówiłam Wam już jak bardzo kocham koronki?
Po wejściu na Rynek Wielki w Zamościu od razu pojawiła mi się pewna
refleksja. Jak bardzo zamojska starówka przypomina mi madrycką Plazę Mayor. Być może spowodowane jest to przestrzenią na jakiej oba place
zostały "zamknięte" - Rynek Wielki w Zamościu zbudowany został na planie kwadratu, natomiast Plaza
Mayor w Madrycie została rozmieszczona w prostokącie.
Wspólnym i dodatkowym urokiem obu tych miejsc są przejścia pod budynkami w tzw. kolumnadach oraz maleńkie sklepiki i restauracje.
Powiadają, że podróże
kształcą. Zgadzam się! W Zamościu odkryłam pewną
kładkę widokową, na której do barierek przypięte są "kłódki miłości" - metalowe kłódki z
wypisanymi imionami, inicjałami zakochanych
:) Gdy wróciłam do domu trochę poszperałam w internecie, żeby
dowiedzieć się czegoś więcej nt. tej idei. Okazuje się, że takich
miejsc, gdzie można zawiesić kłódkę miłości jest już w Polsce kilka (np. w Warszawie możecie to zrobić na Moście Świętokrzyskim). Prawdopodobnie tradycja ta przywędrowała do nas aż z Florencji, z mostu Ponte Vecchio. Zamknięta kłódka symbolizuje nierozerwalną, na zawsze miłość.
szorty - Zara
baleriny - Stradivarius
torba - Bershka
pasek - Blanco
pasek - Blanco
Bardzo podoba mi się Twoja bluzka i patent wiązania jej u dołu! Ślicznie wyglądasz!:)
OdpowiedzUsuńA można wiedzieć czy zdjęcia robiła koleżanka, czy może jakiś znajomy pan fotograf? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz na tych zdjęciach....